tajemnice kosmosu



V838 Monocerotis



Już od kilku lat jednymi z najbardziej znanych i rozpoznawalnych w świecie są zdjęcia tajemniczej gwiazdy Drogi Mlecznej - V838 Monocerotis.
Jest to jeden z tych obiektów, nad którego poznaniem, przeszłością i ewolucją łamią sobie głowy najtęższe umysły astronomii. Niech o jej popularności świadczy choćby fakt, iż w ciągu ostatnich kilku lat ukazało się w prasie fachowej ponad sto publikacji poświęconych właśnie ewolucji V838 Monoceratis.


Cała wrzawa wokół V838 Mon rozpoczęła się w 2002 r. gdy nagle pojawiła się na niebie. Po raz pierwszy została zaobserwowana na niebie (w gwiazdozbiorze jednorożca) z początkiem stycznia, gdy osiągnęła jasność 10 mag. Z miejsca zostałą okrzyknięta nową, lecz obserwując ją ze zdziwieniem można było zaobserwować, iż jej kariera zakończyła się niespodziewanie szybko, bowiem wkrótce zaczęła słabnąć, by z początkiem lutego rozbłysnąć ponownie.
W ciągu doby "fałszywa supernowa" pojaśniała o kolejnych kilka magnitudo, by wreszcie 6 lutego osiągnąć jasność 6,77 mag. Astronompwie obserwowali cały sektakla jak zaczarowani.
W ciągu zaledwie kilku tygodni ten niezwykły obiekt stał się jedną z najjaśniejszych gwiazd Drogi Mlecznej.
V838 Mon jakby dopełniając cyklu znów wykazywała spadek, a następnie na początku marca wzrost jasno.ści. Jednak od tego momentu już tylko gasła, zupełnie hipnotyzując sobą naukowców. Stając się coraz większa osiągnęła wreszcie niespotykane rozmiary, również niespotykanie obniżając temperaturę, aż stała się najchłodniejszym olbrzymem znanym astrofizyce.
Ale jeśli ktoś myśli, że to koniec niespodzianek fundowanych przez V838 Mon, koniecznie musi sobie uświadomić swoją błędną ocenę.
W październiku 2002 roku świat obiegły zdjęcia V838 Mon wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Przedstawiają one efekt tzw. "echa świetlnego". Nazwa pochodzi od skojarzenia z podstawową cechą echa - odbicia.
W miejscu narodzin V838 Mon dużo wcześniej znajdowała się materia międzygwiazdowa. W momencie "wybuchu" gwiazdy odbiła ona jej błysk, tworząc spektakularną mgławicę. W czasie pojaśnienia gwiazdy, światło przez nią emitowane docierało na coraz większe odległości od centrum zdarzeń, automatycznie oświetlając coraz odleglejsze obłoki materii i stwarzając złudzenie rozszerzania się otoczki wokół V838 Mon.
V 838 Mon stała się jedną z najbardziej intrygujących i fascynujących zagadek. Pytań było mnóstwo i mnożyły się "jak grzyby po deszczu". Jednym z największych wyzwań było wyjaśnienie nagłej "erupcji" i zmiany jasności V838 Mon.
Powstała cała masa teorii i publikacji w tym temacie, kończących się niezmiennie konkluzją, iż natura V838 Mon nie została jeszcze wyjaśniona. Teorie, te najbardziej prawdopodobne, dotyczą zderzenia, upadku planety, a nawet całego układu planetarnego. Pojawiła się nawet hipoteza zderzenia i zlania się dwóch gwiazd ze sobą.
Która teoria jest prawdziwa? Co tak naprawdę wydarzyło się w Galaktyce Jednorożca? Miejmy nadzieję, że kiedyś, może w zupełnie niedalekiej przyszłości V838 Mon uchyli przed astrofizykami rąbek swej tajemnicy.







góra  strony...





Dorota Kuryło